![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Miasto się zmienia, zazwyczaj zagęszcza. Dziś, niebyła już, siedziba ZSL, ustępująca blokowi mieszkalnemu. Dobra architektura ustępuje dobrej. Zawsze żal gdy coś wartościowego przemija, w o ile lepszej znajdujemy się jednak sytuacji gdy następca nie jest potworem. Przy wszystkich wadach wynikających z pragmatyki rynku, i przełożenia tejże na gospodarowanie nieruchomością przez właściciela (megakubatura, zwalistość, mrówczaność? nie, nie ma takiego słowa, ale może powinno być), powstało coś co w detalu jest naprawdę dobre. Tworzy ciekawszy element wielkomiejskiego kanionu Grzybowskiej, od północy zacnie uzupełnia rytmikę osiedla Żelaznej Bramy. Aż by się chciało zamieszkać na wyższych kondygnacjach, tylko te ceny z kosmosu... Zdjęcia HQ ludowców trochę ubogie, żałuję że nie zrobiłem więcej zawczasu (tutaj jedno znalezione w wykonaniu mistrza Edmunda Kupieckiego). Nauczka na przyszłość w tym często brutalnym wobec własnej przeszłości mieście.             |
||
wa.fotolog@gmail.com |
Archiwum |
Linki |